07.2022
Robert von Lachmann miał pecha, bo zginął na zwycięskiej wojnie, zakończonej upokorzeniem Francuzów i proklamacją Cesarstwa Niemieckiego w Wersalu. Wprawdzie pod Mars-la-Tour szło im zaskakująco dobrze, ale generał Adalbert von Bredow słynną „szarżą śmierci” na pozycje francuskiej artylerii uratował III korpus pruski.
Zrozpaczeni rodzice upamiętnili śmierć jedynego syna wspaniałym pomnikiem, który stanął w parku. Młody baron wrócił do Wingendorf, ale już nie do pałacu, a do neogotyckiego mauzoleum z czerwonej cegły, zaprojektowanego przez znanego architekta Carla Lüdeckego, autora Nowej Giełdy we Wrocławiu, pałacu w Kopicach, kościoła w Twardogórze.
Rzeźbę konającego żołnierza, którego anioł zabiera do nieba, zamówiono u Rudolfa Siemeringa, berlińskiego rzeźbiarza, niemal równolatka Roberta Lachmanna.
źródło: https://fotopolska.eu/Jalowiec/b20508,Grobowiec_Roberta_barona_von_Lachmann.html?f=242355-foto
Lata 1881-2011 , Grobowiec rodzinny barona von Lachmann
Mauzoleum Karla Roberta Lachmanna-Falkenau upamiętnia jedynego syna jednej z najbogatszych rodzin okolic Gryfowa i Lubania. Właściciele m.in. Olszyny i Chróściny na swoją siedzibę wybrali Jałowiec, gdzie w początkach XIX wieku wybudowali neoklasycystyczny pałac z zabudową gospodarczą oraz parkiem. Na przeciwko pałacu, w parku, znajduje się kaplica grobowa otoczona kamiennym murem. To właśnie mauzoleum w stylu gotyckim, postawione dla Karla Roberta Lachmana, który w wieku 23-lat zginął w bitwie pod Mars-la-Tour 16 sierpnia 1870 roku podczas wojny prusko-francuskiej. Był on ostatnim męskim potomkiem rodu Lachmanów. Grobowiec był obrazem smutku jaki przeniknął serca jego rodziców. Później kaplica stała się rodzinnym grobowcem. Wewnątrz znajduje się sarkofag z postacią młodego żołnierza w mundurze i anioła, który jest dziełem Rudolfa Siemeringa z Berlina.